Poświątecznie




... i po świętach. 



na drewniany stole: patera z piernikami i pojemnik ze świecami, szyszkami i cynamonem


Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że czas (od pewnego czasu) biegnie coraz szybciej? Wiem. Fizycznie to niemożliwe. Ale mam uczucie jakby wciąż mi go brakowało. Chyba się starzeję :) Bronię się przed tym faktem, ale życie i czas rządzą się swoimi prawami nie bacząc na nasze "widzimisię". 




stare drewniane schody, na których stoją lampiony z zapalonymi świecami


stół wigilijny z białą zastawą, świecami i ozdobionymi stroiszem serwetkami


  Nie wiem co spowodowało u mnie takie refleksje. A powodów do wyboru mam, 
że ho, ho. Po pierwsze - kolejny rok za nami. Po drugie - nagle taka kumulacja wolnego i zaległości w lekturze mogłam wreszcie nadrobić. A, że lubię się czasem podręczyć bezwiednie sięgałam na półkę z książkami zmuszającymi do życiowych przemyśleń. Po trzecie - smutne, szczególnie w zderzeniu z blaskiem i radosnym charakterem świąt, przydarzyła się mojej rodzinie żałoba. Cóż, trzeba się otrząsnąć 
i dalej - do przodu. Tylko wypada wreszcie zmądrzeć i zwolnić nieco. Przyznam się, że od pewnego czasu  strofuję sama siebie (gdy mi już włos rozwiewa w pędzie) 
i coraz częściej przystaję, aby móc cieszyć się wszystkim co tu i teraz. Pomaga. Oj, jak pomaga. Zachęcam wszystkich. 



Przed wspomnianym pogrzebem zastanawiałam się co mogę podarować zmarłemu na ostatnią podróż. O bukiecie nie było mowy. Kwiaciarnie przecież nieczynne, 
a i ogród kwieciem nie grzeszy. Zrobiłam więc wieniec z tego co miałam pod ręką 
i z tego co jeszcze udało się wyrwać przyrodzie. Postanowiłam Wam go pokazać, bo z powodzeniem mógłby zawisnąć na drzwiach, a nawet zalec na stole ze świecami w środku na przykład.


krok po kroku

   Materiały i narzędzia potrzebne do wykonania: podkład słomiany, kora brzozy, nabłyszczacz do liści, elementy roślinne do przybrania, drut techniczny (1.2), klej na gorąco i cążki do cięcia drutu

Korę brzozy tniemy na paski i mniejsze nieregularne kawałki.



krok pierwszy kursu - materiały

Podkład owijamy paskami kory mocując je haftkami rzymskimi wykonanymi z drutu. 

krok drugi kursu - haftki rzymskie


Opinając zostawiamy fragmenty wianka "gołe" - w tych miejscach będziemy wpinać elementy roślinne.


krok trzeci - wianek słomiany oklejony kawałkami brzozowej kory

Miejsca, w których mocowaliśmy korę maskujemy przyklejając klejem na gorąco małe kawałki.

krok trzeci kursu - wianek oklejony korą


Do fragmentów wolnych od kory przypinamy drutem wiązki kwiatów i zieleni według uznania. W moim przypadku były to: bluszcz, bukszpan, wrzos i to coś jasnego zerwałam ze skalniaka ;).Na koniec opryskujemy zieleń nabłyszczaczem do liści. 

nabłyszczacz do liści

I gotowe.

gotowy wianek żałobny ozdobiony kwiatem wrzosów i bluszczem

zbliżenie na wianek






Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w 2014r. i nie tylko ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję wszystkim, za dzielenie się swoimi przemyśleniami i opinią. Będzie mi miło, jeśli i Ty zechcesz dopisać kilka słów.



Copyright © Moja sekretera