Jesienne ostatki
W niedzielę pożegnaliśmy ciepłą, piękną w tym roku, jesień. Postanowiliśmy
z dziećmi zafundować sobie z tej okazji krótki wypad. Wybór padł na niedaleką Pszczynę.
Już wcześniej planowałam odwiedzić to urokliwe miasto, kiedy od Basi, z bloga iscwstroneslonca.blogspot.com, dowiedziałam się, że organizowane są tam targi staroci. Właśnie w niedzielę udało nam się trafić na wystawców, jednak czułam się trochę zawiedziona ich małą ilością. Jeśli ktoś chciałby pokonać dalszą drogę aby pomyszkować wśród antyków, to zdecydowanie nie polecam. Za to ryneczek i park zamkowy urokliwe nawet mimo pochmurnego i wietrznego dnia.
W stajniach królewskich natrafiliśmy na wystawę powozów (sztuk aż 2;)) i na wystawę malarstwa. Obejrzeliśmy skrzętnie wszystko co było do obejrzenia, nawet podzamkową klamociarnię ;) i pożegnaliśmy Pszczynę. Już deszczowo niestety.
Mała inspiracja dla dziewczyn tworzących biżuterię ;) |
Bagaż podręczny |
Tak prezentowały się końskie salony |
Zdecydowanie najbardziej swojski klimat;) |
Zdjęcia, jak zapożyczone z archiwum. Niestety zbyt daleko od domu przypomniało nam się, że posiadamy na stanie aparat fotograficzny. Komórka się zdecydowanie nie spisała :(
Pozdrawiam cieplutko znad kubka herbaty
Uwielbiam targi starocie :)),jak już pewnie wiesz z mojego bloga. Nieszkodzi, że zdjęcia nie są takie jakie by się chciało, grunt, że wycieczka się udała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, jeszcze jesiennie!
Mimo niewielu wystawców znalazłam parę sztuk, które chętnie bym przygarnęła, ale przy moich obecnych remontowych wydatkach, ceny były zaporowe. Wróciłam z dwoma uchwytami do szafek ;)
UsuńPozdrawiam
Pszczyna sama w sobie warta jest zwiedzenia - nawet późną jesienną porą. Zdjęcia oddają panującą tam retro atmosferę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli jednak szukasz dużego, dobrze "zaopatrzonego" targu staroci to gorąco polecam Ci Jarmark w Bytomiu. Co prawda jest w kiepskiej lokalizacji, ale wybór jest na prawdę duży...
Pozdrawiam cieplutko!
Bywam w Bytomiu, choć bardzo rzadko, bo zwykle przegapiam terminy ;)
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam takie wycieczki, wypady wspólne za miasto. Szkoda, że ceny na takich pchlich targach bywają czasem tak wysokie, ech.... Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia mnie ---> mamawszpilkach.pl
OdpowiedzUsuńJa staram się zawsze wyszukać jakiś tani drobiażdżek na poprawę humoru. Byłam u Ciebie niedawno, ale tylko "przelotem". Na pewno odwiedzę jeszcze nieraz.
UsuńPozdrawiam
Kupiłaś coś? Ja bym wzięła kranik, i jeszcze globus, i jszczze koło ;D
OdpowiedzUsuńWpadła mi w oko klatka, taka jaką ma Ushii, ale 80,- ??? O kranik nie śmiałam nawet pytać. W Gliwicach dwa razy w miesiącu jest targ "staroci" taki bardziej śmieciowy, ale za to bardzo tani i tam mogę sobie poszaleć, bo wśród śmieci bywają i prawdziwe perełki. Na przykład raz trafił mi się stolik na dębowej nodze za 15,- :)
UsuńWiolu a był" mój " Misio w saganku???
OdpowiedzUsuńŻałuję, że go nie kupiłam... Pozdrawiam Cię ciepło!
Misia nie widziałam. Być może mała ilość stoisk spowodowana była panoszącym się na środku placu zalążkiem sztucznego lodowiska, więc miejsca na targ już wiele nie pozostało. Pozdrawiam
UsuńUuu, no to muszę chyba poczekać do wiosny...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pszczyne:) Nie wiedzialam nawet, ze mozna trafic na targi staroci, choc rzeczywsicie,- ten malutki.
OdpowiedzUsuńPliszka pisze o targach w Bytomiu. tez bym chciala, bo to moje miasto:)
Moze kiedys..
Pozdrawiam:)
To Ci nowina dopiero! Pozdrawiam ze Śląska
UsuńJak dużo cudownych przedmiotów :) można cieszyć oczy! widoki cudne :)
OdpowiedzUsuń