Tapicerski debiut
Salon masażu odsłona druga;)
Jak wspominałam wcześniej salon mojej córki musiałyśmy urządzić własnymi rękami, za względu na niski budżet. Postawiona zastałam więc przed koniecznością wyremontowania mebli z drugiego obiegu. Szlifowanie, malowanie, to nie problem. Zdążyłam już nabrać wprawy. Ale wymiana tapicerki w fotelach - głębsza woda.
Długo przygotowywałam się psychicznie do rozpoczęcia pracy. Szperałam
w Internecie, układałam plan działań w głowie... aż przyszedł czas, że już nie było czasu :) Należało działać.
Za całe 250 zł nabyłam na Olx dwa fotele i dwa krzesła z lat 70, z dowozem do domu. Ramy i sprężyny w dobrym stanie, ale tapicerka żałośnie brudna
i poplamiona.
Jako, że służyć mają w miejscu objętym kontrolą sanepidu, materiał wykończeniowy musiał się nadawać do mycia. Nie mogłam zatem zaszaleć. Obiłam je tkaniną skóropodobną, ale udało mi się kupić taką miękką, bez połysku. W sumie - nie razi.
Krótka relacja z placu boju:
Ubytki i rysy w ramach wypełniłam szpachlówką do drewna i wyszlifowałam całość
Pomalowałam białą akrylową farbą
Miejsca najbardziej narażone na ścieranie dodatkowo zabezpieczyłam lakierem do parkietów matowym
Po zdjęciu wielu okropnych warstw zewnętrznych i wewnętrznych tapicerki
Uzupełniłam mocowania sprężyn i wzmocniłam ramę oparcia dodatkową poprzeczką
I rozpoczęłam ubieranie fotelika
Sprężyny zabezpieczyłam sztywnikiem
I cienkim kocem
Do pleców przymocowałam pasy tapicerskie
Na siedzenie warstwa gąbki o grubości 5 cm
Otulona watoliną 2 cm
Przymocowaną od spodu zszywkami
Na oparcie nałożyłam gąbkę o grubości 2 cm i otulinę
Następna warstwa to materiał docelowy.
Długą grubą igłą do szycia zabawek przyszyłam guziki obciągnięte tym samym materiałem, węzły zabezpieczając kawałkami patyczków szaszłykowych.
Z tyłu pleców umocowałam kolejną warstwę pasów tapicerskich. Usztywnioną kawałkami podkładki plastikowej okładzinę wykończeniową przybiłam do ramy pinezkami.
Pierwsze koty za płoty.
Jestem z siebie dumna;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny
Fotel rewelacja. Wyszedł Ci znakomicie. Jeśli to początki tapicerki to jesteś wielka. Salon masażu ma coraz więcej skarbów
OdpowiedzUsuńDziękuję.Może to tylko szczęście nowicjusza. Zobaczę jak mi pójdzie z krzesłami
UsuńPozdrawiam
Jestem pod dużym wrażeniem. Podziwiam Twoją pracę i powiem, że nie myślałam, że zmiana tapicerki to aż tak złożony proces... Stoi u mnie pewne krzesło, w którym zapadło się siedzisko (pasy tapicerskie) i doczekać obicia się nie może. Jak widzę u Ciebie, że można, to może porwę się na nie, bo to zwykłe krzesło przecież...?
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt z guzikami w oparciu!
pozdrawiam :)
dominika
Na pewno Ci się uda. Spod Twoich rąk wychodzą same perełki. Na szczęście punkty oprawiania guzików nie odeszły w zapomnienie.
UsuńPozdrawiam
Kawał dobrej roboty ,możesz być z siebie dumna !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie. Od dawna korciło mnie żeby spróbować.
UsuńRewelacyjna przemiana fotela! i to jest dowód na to, że zdolne ręce potrafią z brzydkiego kaczątka wyczarować takie cudo! Wiele pracy w to włożyłaś i serca ale naprawdę warto było :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc więcej się nakombinowałam niż napracowałam ;)
UsuńPodziwiam! Wiem ile to roboty, wiec z calego serca gratuluje efektu!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Takie prace wykonuję z przyjemnością. Szkoda, że już trochę za późno na zmianę zawodu;)
UsuńMożesz być dumna jak paw! Wyszło GENIALNIE! Ogrom pracy, ale efekt powalający.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za mile słowa i odwiedziny. Witam i pozdrawiam
UsuńNiesamowita robota!!! Przepięknie Ci to krzesło wyszło.
OdpowiedzUsuńSzczerzę Cię podziwiam za chęci, duży nakład pracy, a przede wszystkim za talent tapicerski :)
Cieplutko pozdrawiam :)
No, już z tym talentem to poszłaś za daleko ;), ale cieszę się, że Ci się podoba
UsuńPozdrowionka
Super wyszło to krzesełko. Jestem nim zachwycony. Swoją drogą to genialny blog, można na nim wiele interesujących rzeczy znaleźć, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa - dodają skrzydeł.
UsuńPozdrawiam również
Widzę, że krzesło zostalo rozebranena części pierwsze:)Ale efekt swietny, bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńMusiałam je rozebrać "do rosołu" ;). Było bardzo zniszczone.
UsuńPozdrawiam
o Kurcze, efekt jest naprawdę powalający. A ileż pracy w to włożyłaś! Naprawdę wielkie gratulacje dla Ciebie. To mi pokazuje, że jednak muszę się zmobilizować i zabrać za renowację starych krzeseł, które mam u siebie w domu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam takie prace. Wyciszają i dają satysfakcje, a jak czasem coś nie wyjdzie tak jak planujemy to powstają niespodziewane i ciekawe nowe rozwiązania. Warto spróbować.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Jestem pod ogromnym wrażeniem - jak z początku zobaczyłam ten stary fotel to nie byłam w stanie uwierzyć, że serio da się z nim coś sensownego zrobić - a tu powstało coś, co wygląda niebanalnie, a do tego zostało stworzone samodzielnie - po prostu magia i wielkie gratulacje - kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz i od razu rewelacyjna zmiana:)
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie o guziki tapicerskie. Jak je owinąć samodzielnie materiałem aby się trzymały. Kupiłam kilka i nie wiem jak zrobić by się nie otwierały?
Pozdrawiam Maria K.