Tak mieszkam ;)
Długo byłam nieobecna w blogowym świecie, ale mam na to solidne usprawiedliwienie. Po pierwsze urządzałam mojej córce miejsce pracy (ale o tym innym razem), po drugie pomagałam koleżankom mojej córki "ukwiecić" śluby
i przede wszystkim, zajęta byłam niszczeniem mojego mieszkania :(.
Kiedy, na niejednym blogu, klikniemy w hasło "tak mieszkam", naszym oczom ukazują się czarujące wnętrza. Przemyślane, dopieszczone... Ja też starałam się pomalutku, kawałek po kawałku budować swój najbliższy świat. Aż pewnego razu, po powrocie z pracy, na samym środku salonu wpadłam do kałuży. Po kolejnym niewinnym deszczu spłynęła mi łazienka. Zaprosiłam więc pana fachowca od dachów i... usłyszałam wyrok: dach do całkowitej wymiany. Komin trzyma się na słowo honoru, w krokwiach buszują sobie bezkarnie różniaste (niezbyt przyjazne) żyjątka itd.
Długo oswajałam się z tą informacją. Cóż, takie są uroki mieszkania w starym,
a nawet bardzo starym domu. I stało się. 50% mojego mieszkanka musiałam własnoręcznie zniszczyć. "Serce mi się kraje".
Gniazdo os jedno z wielu. Misterna robota. |
Smutno mi i ZIMNO.
Pozdrawiam spod chmurki ;)
Violu przed Toba nie lada wyzwanie. Ale za pewien czas bedziesz włascicielką nowego dachu. Niech to utrzymuje Cie przed zwątpieniem ;-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo :). Z jednej strony żal mi tego co zrobiłam wcześniej, zaś z drugiej, cieszę się na nowe okna i doprowadzenie strychu do stanu używalności. (Może urządzę sobie pracownię)
UsuńŚlę pozdrowienia
oj nikt nie lubi takich "prezentów" od losu.. Trzymam kciuki, żeby prace szły sprawnie, nowy dach trzymał się całe lata, a wnętrza, które stworzysz pod tym nowym dachem na pewno będą piękne. dużo pozytywnej energii przesyłam :) pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńOj, energii to mi będzie potrzeba baaardzo dużo, cierpliwości i kasy niestety. Dziękuję i pozdrawiam
UsuńNoooooo, oby nie lało :(
OdpowiedzUsuńDużo pracy i wydatków przed tobą, ale potem będzie pięknie :)
Od "lania" jesteśmy zabezpieczeni specjalną folią, ale zimno jest niemożliwie, bo pogoda nie ma litości.
UsuńŁadny widok z dachu...
OdpowiedzUsuńRemonty są trudne. Ale otwierają nowe możliwości. Trzymam kciuki za pomyślność, sprawność prac i nowe wizje.
Niedługo będzie pięknie! :)
Mam nadzieję. Dziekuję
UsuńJejkuu. Zycze zeby wszystkie roboty poszly szybko i sprawnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Prace opóźnia tylko wyjątkowo kapryśna pogoda.
UsuńTeraz jest trudno,ale pomyśl jak będzie pięknie !!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i pięknej pogody :)
Znam to, dobrze znam. W zeszłym roku wymieniałam cały dach i orynnowanie. Przemakało przy deszczach, dużych i małych ale najbardziej i najdłużej gdy śnieg zalegający na dachu się topił, nawet miesiąc cały czas ciurkało w różnych nieoczekiwanych miejscach. Powodzenie
OdpowiedzUsuń