Stare nowe drzwi
Dlaczego dzieci uwielbiają naklejki ?
Moje dzieci miały rysować, grać na instrumentach, śpiewać - słowem podążać śladami mamusi ;). Miały swobodnie poruszać się po gruncie sztuki i kreatywności. Miały być mądre, grzeczne i schludne, ale nie nudne. Słoneczka moje rozwijały się cudnie
( czytaj: zgodnie z planem mamy ), aż pewnego zimowego i niestety przeziębionego dnia pani doktor w celu niewinnego przekupstwa, aby móc się dobrać do chorego gardziołka mojego syna, zasypała go górą naklejek.
Niekoniecznie estetycznych. Od tej pory najchętniej uprawianą ekspresją "twórczą" było oklejanie
( proszę nie kojarzyć z techniką decoupage). Miejsce uroczych, patykowatych ludzików, uśmiechniętych słoneczek i innych głęboko przemyślanych kleksów, zajęły nic nikomu nie mówiące nazwy aptecznych specyfików.
( proszę nie kojarzyć z techniką decoupage). Miejsce uroczych, patykowatych ludzików, uśmiechniętych słoneczek i innych głęboko przemyślanych kleksów, zajęły nic nikomu nie mówiące nazwy aptecznych specyfików.
Dało się raz, trzeba dać i kolejny.
Z każdej następnej wizyty w przychodni wracaliśmy z naręczem coraz to nowych szkaradełek. Kolekcja rozkwitała, a że jedynym pokaźnych rozmiarów obiektem, na którym toto się trzymało były drzwi, to się nie obroniły. Kiedy dziecko małe stało się, nie wiedzieć kiedy, dzieckiem dużym, próbowało swój, delikatnie rzecz ujmując, brak gustu i rozsądku ukryć pod kolejnymi niewybrednymi dowodami
niezależności.
Na szczęście cierpliwość wielka miała mnie w swej opiece.Przełknęłam, policzyłam do 10 i przeczekałam, nie chcąc narażać maminego autorytetu na bunty młodzieńcze. Jednak, gdy tylko dziecię podrosło i na oczy przejrzało, postanowiłam się z tym rozprawić. Jak to jednak zwykle bywa - od myśli do czynu droga daleka. Ale wreszcie są. Takie, jakie powinny być zawsze.
Ponieważ szkaradztwa nijak zejść nie chciały, postanowiłam wymienić całą płytę, do której były przytwierdzone. To, co ukazało się moim oczom po jej zerwaniu, "zaparło mi dech w biuście" ;). Okazało się, że pod płytą paździerzową kryło się prawdziwe dzieło sztuki. Wprawdzie zapaprane farbą olejną, ale czy to problem???
Warstw olejnej było ze trzy, więc niezbędna okazała się opalarka. Potem jeszcze kosmetycznie preparat do usuwania starych powłok i szlifierka. Nie mogłam się nacieszyć faktem, że drzwi z drewna są caluteńkie, więc postanowiłam tego drewna nie zakrywać tak całkiem. Pomalowałam ( dwukrotnie ) białą farbą transparentną firmy Bloom i nawoskowałam.
Dla mnie - cudne są teraz po prostu!
Zrobiło się raz, trzeba zrobić kolejny.
Córka: "jeśli moje pod spodem są takie same, to ja też chcę".
Mówisz - masz ;)
Pozdrawiam ciepło
viola
A to ci historia! Taki skarb odkryć we własnych drzwiach! :D
OdpowiedzUsuńTak. Bardzo przyjemna niespodziewajka
UsuńEfekt niesamowity ! Wymiana drzwi i futryn spędza mi sen z powiek .... Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja na szczęście nie musiałam wymieniać futryn, bo chyba też nie mogłabym spać ;)
UsuńUściski ślę
Aż niesamowite, że takie piękne drzwi kryły się pod spodem. Historia rodem z bajki o kopciuszku z drzwiami w roli głównej ;) świetnie je odnowiłaś. Dostały nowe życie i teraz pięknie się odwdzięczają cudnym widokiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńSkarby po prostu!! Alez pieknie je odnowilas.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam. Rozumiem, że już w domku?
UsuńŚwietny efekt.Bajeczne drzwi.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie:) pozwoli Pani, że się tutaj trochę rozgoszczę:)? i powzdycham sobie do Pani prac:-) pozdrawiam - Kasia
OdpowiedzUsuńPrzede mną też kawał takiej żmudnej i męczącej pracy, bo moja żona chce koniecznie odnowić starocinki... Ja bym kupił nowe. Zwłaszcza, że ostatnio moi rodzice kupowali nowe drzwi, naprawdę solidne w przystępnej cenie, ale nie! Kobita się uparła. Podpatrzę sobie u Ciebie, jak to wykonałaś.
OdpowiedzUsuńDla zwolenników nowych, designerskich dzrwi, ale tez klasycznych polecam stronkę: http://www.drzwi.gpsystem.pl/
właśnie tam kupili drzwi moi rodzice, fajne, solidne i szybko zamontowane.
A reszta niech trzyma kciuki za moją pracę, przy odnawianiu starych drzwi! :)