Remanent





   naszyjniki wykonane w T-shirtów



   Generalnie nie lubię robić zakupów, ale mając przed sobą trzy wolne dni, chciałam nadrobić zaległości i uszyć córce obiecany płaszcz. Wybrałam się więc w sobotę do pasmanterii po nici i odpowiednie guziki, ale mój zapał szybko ostudził napis na drzwiach: REMANENT.

Powędrowałam więc grzecznie na drugi koniec miasta do drugiej pasmanterii 
( i u nas ostatniej ), a tam, nie zgadniecie ;) REMANENT!!! Nie pozostało mi nic innego jak tylko wrócić do domu. Płaszczyk przycięty, z szycia nici ( a raczej ich brak ), trzy wolne dni przede mną. Cóż mogłam zrobić innego w tej sytuacji? Zrobiłam 
w szafach REMANENT. Poniżej przedstawiam efekt akcji :)  



naszyjniki wykonane z T-shirtów

młoda dziewczyna z T-shirtowym naszyjnikiem i jej odbicie w lustrze młoda dziewczyna z T-shirtowym naszyjnikiem i jej odbicie w lustrze



Nie ma tego złego...



P.S.Przy okazji porządków znalazłam torebki, które zrobiłam na długo przed świętami. Widać były lepiej schowane niż same prezenty. Przydadzą się w przyszłym roku. 

Jeśli je znajdę:)


torebki na prezenty z szarego papieru ozdobione biało-czarnymi fotografiami i koronką

torebka na prezent ozdobiona zdjęciem anioła

torebki na prezenty z szarego papieru ozdobione biało-czarnymi fotografiami i koronką
                      
     

krok po kroku


Przygotuj niepotrzebną koszulkę T-shirt (lepsza od bawełnianej jest ta z odrobiną sztucznych włókien. Powinna być elastyczna), nici, nożyczki, szydełko lub lepiej igłę 
z baaardzo dużym uchem.

1. Tniemy koszulkę w pionie na paski o szerokości ok 2 cm

2. Łapiemy każdy pasek za końce i pociągamy - zwinie się w rulonik chowając brzegi do środka, dzięki czemu nie będzie się strzępić

krok pierwszy kursu - ciecie tkaniny

3. Jednym rulonikiem odmierzamy obwód głowy, przycinamy do odpowiedniej długości i zszywamy końce.

4. Resztę przycinamy na różnych długościach (ale nie krócej niż pierwszy) 
i zszywamy każdy z osobna. Jeden pozostawiamy - do zamaskowania szwów

5. Składamy wszystkie przygotowane "wianki" tak, aby miejsca zszycia się spotkały. 

6. Owijamy ciasno pozostawionym do tego celu rulonem maskując szwy i chowamy końcówki rulonika przeciągając je pod spód szydełkiem lub lepiej igłą. Szydełko może zahaczyć o pasek i go podrzeć

gotowy naszyjnik



Spróbujcie. Fajna zabawa i można mieć naszyjniki we wszystkich kolorach za przysłowiowy grosz. 
W dodatku jakie ciepłe.

Ja też pozdrawiam Was ciepło. 
viola





Komentarze

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję wszystkim, za dzielenie się swoimi przemyśleniami i opinią. Będzie mi miło, jeśli i Ty zechcesz dopisać kilka słów.



Copyright © Moja sekretera