Pompony błyskawiczne

     Witajcie!

  Pokój mojego nastolatka powoli się kształtuje, a tym czasem muszę się pochwalić udanym eksperymentem w pokoiku pewnej młodej damy.

   Będąc przejazdem, w okolicy adresu mojej daaawno nienawiedzanej koleżanki, postanowiłam wpaść z wizytą. Bez obawy, nie zaskoczyłam Jej na tyle, żeby musiała mnie witać w szlafroku i papilotach, jednak "Zołza" nie uprzedziła mnie, że moja wizyta pokryje się z sabatem nieletnich czarownic ;). Okazało się, że córeczka, 

z okazji jakże poważnych szóstych urodzin, wydawała tego dnia bal. Jak się później okazało niecny występek był jak najbardziej zaplanowany. Potrzebne było wsparcie psychologiczno - organizacyjne :) Ale, jak to mówią: "nie ma tego złego". Podczas ceremonii nadmuchiwania dziesiątek baloników, jedynego elementu wystroju sali balowej, wpadłam na pomysł (być może, nie ja pierwsza, ale nie zauważyłam nigdzie dotąd) zmotania jakże modnych ostatnio pomponów z...serwetek. Przyznam, 

że podobają mi się bardziej od znanych wszem i wobec bibułkowych i być wielokolorowe i wzorzyste, jednak mają jedną wadę - serwetkowe ograniczenie - niewielkie rozmiary.

Krok po kroku

Z dwóch serwetek wycinamy koło lub coś na kształt kwiatka

W środek wbijamy szpilkę ( można bez szpilki, ale jeśli serwetki są grube, sztywne, będą się poszczególne warstwy wysuwać )

 Formujemy wgłębienie i mocno związujemy sznurkiem nad szpilką

Na koniec rozwarstwiamy delikatnie

Jeśli chcemy mieć wiszące kule, nadziewamy szpilkami dwa kwiatki. Uwaga na palce!!!

   Jeśli szukacie przepisu na piękne, duże pompony, polecam kursik Marty z Bosego Domu.

Pozdrawiam cieplutko. 
Czy ktoś gdzieś widział wiosnę?