Wiosna???




      Przecież miało być tak uroczo.
    Tak miało być ładnie.
    A tu w mediach mamroczą,
     że i śnieg jeszcze spadnie,
      i słońca będzie niewiele.
    Błyśnie w piątek,
    może w świątek,
     może w niedzielę.


 I kto wie, kiedy się ptaszę rozśpiewa?
     Na razie siedzą zmokłe ptaszyska
      na pustych drzewach.
      I łypią spode łba
     okiem posępnym, ponurym.
     I ani myśli się toto ruszyć,
       i traktuje nas z góry.


     A z nieba siąpi, mży i zasieka.

      I pcha się człek w deprechę,
       gdy tak czeka i czeka...


     A wiosny radosnej ni widu, ni słychu.
     Tylko pająk gdzieniegdzie się włóczy po strychu,
     mucha jakaś nietomna gdzieniegdzie przysiędzie...


    A jeśli wiosna się na nas "wypięła"?

To co będzie?!


:( :( :(


     A jak jest u Was?

Komentarze

  1. Ano tak jest, jak opisałaś poetycznie :) Gdyby w szkole mojej Hanki był konkurs na recytację wiersza o wiośnie, chętnie podsunęłabym jej twój :) Mnie już nikt nie prosi o recytacje... Może to i dobrze ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również wciąż czekam. Ona przjdzie jak zawsze a my jak zawsze niecierpliwi jesteśmy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, jeśli dobrze kojarzę, dwa lata temu lepiliśmy bałwana na Wielkanoc ;)

      Usuń
  3. U mnie śnieżyca co chwilę.... Do tego nawet grzmiało dziś.. Brrr. Pogoda pod psem! :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję wszystkim, za dzielenie się swoimi przemyśleniami i opinią. Będzie mi miło, jeśli i Ty zechcesz dopisać kilka słów.



Copyright © Moja sekretera